Kto sieje wiatr, zbiera burzę.

Jest takie powiedzenie, że najlepiej być pięknym, zdrowym i bogatym. I pytania referendalne rządu z tym mi się właśnie kojarzą: kto chce, żeby było miło, łatwo i przyjemnie? Rząd się może pyta a rebour, bo chce usłyszeć cztery „nie”, tylko…

Trzy pytania przedwyborcze

Moje pierwsze w życiu wybory to był 1989 rok. Nic nie pamiętam oprócz powyborczego poczucia wygranej. Uświadomiłam to sobie wracając niedawno z Gdańska ze spotkania obywatelskiego w Europejskim Centrum Solidarności, na którym mówiłam o potrzebie wspólnego międzysektorowego namysłu nad polityką…

Kraty nie dadzą nam wolności

Widzę same kraty, nic nie poradzę. W bazylice i bramach kamienic, w banku i cukierni, na skwerze, na dworcu kolejowym w Budapeszcie, gdzie jestem przejazdem. Choć ozdobne w arabeski, a niektóre nawet w metalowe serca. Kraty. I do tego zdjęcia…

Nurkowanie… jak integracja uchodźców

To był dla mnie tydzień Pierwszych Razów. Pierwszy oddech pod wodą w morzu. Pierwszy związany z tym strach, pierwszy zachwyt. Pierwsze zachłyśnięcie się wodą pięć metrów pod powierzchnią i pierwszy raz, gdy instruktor uspokoił mnie wzrokiem i własną pewnością, że…

Drżymy jak w ulu

Piątek mi przyniósł nowe doświadczenie – udział w spotkaniu Gadka Senacka. Setka młodych ludzi  z Polski i Ukrainy zasiadła w ławach senackich, żeby porozmawiać o edukacji w Polsce. Sformułowali cztery postulaty, domagają się mianowicie: – adekwatnych rozwiązań systemowych – rzeczników…

O ludziach pojedynczych.

Lubię cmentarze. Jest w nich jakiś kawałek prawdy, który do mnie przemawia. Osobny od wielkiej historii. Weryfikują polityczne narracje, nawet wtedy, gdy tablice są starte i połamane. Dokumentują. Odwiedzam cmentarze, można powiedzieć, pasjami. Dodaję nowe do kolekcji tej jesieni. W…

Planeta Gai, moja i Twoja.

Doświadczyłam w życiu 50 stopni Celsjusza. Uczucie jest takie, jakby człowiek stał pod monstrualną suszarką – powietrze aż parzy, wysusza gałki oczne i stopy. Wysycha jama ustna i nos, także palce i paznokcie. Parę minut – i pędzisz do klimatyzowanego…

Znów się czuję, jak Kasandra

Mówię i słucham, słucham i mówię – i tak non stop od tylu miesięcy. Nie mam czasu pisać z namysłem o tych spotkaniach, choć ciekawe. Piszę więc pospiesznie, na szybko, żeby nie przepadło.  W ubiegłych tygodniach kolejna seria spotkań –…